sobota, 30 kwietnia 2016

♥Lista książek, które chciałabym przeczytać #1♥


Hej!

Ostatnio wpadłam na pomysł, że jeżeli napisałam posta z ubraniami, które chcę mieć to czemu nie zrobić taki post tylko z książkami. Oczywiście, nie będę pisać wam wszystkich książek, które chciałabym posiadać na mojej półce za jednym razem. Jak widzicie po tytule posta jest to dopiero pierwsza część, a kolejne będą się pojawiać co jakiś czas ☻ To co...zaczynamy posta ♥

1. ,,Playlist for the dead. Posłuchaj, a zrozumiesz'---- Książka bardzo zainteresowała mnie niebanalną fabułą i trudnym tematem nad którym się pochyla. Opowiada ona o śmierci przyjaciela, który po samobójstwie zostawia playlistę, dzięki której Sam ma odgadnąć dlaczego Hayden odebrał sobie życie.


2. Syrena---Książka opowiada o syrenie, która zakochuje się w pewnym chłopaku. Czy pomimo tego, że jej głos, który jest śmiertelnie niebezpieczny dla ludzi stanie na drodze miłości? Zobaczę po przeczytaniu książki ☻


3. ,,Oskar i pani Róża''---Wydaje mi się, że jest to bardzo znana książka. Ja poznałam ją w tym roku na lekcji języka polskiego, kiedy omawialiśmy jej fragment. Kilka miesięcy potem w naszej szkole odbyło się przedstawienie oparte na tej książce. Od tamtego czasu jestem przekonana, że muszę ją przeczytać.


4. ,,Gwiazd naszych wina''---Ale jak to? Nie czytałaś tej książki? Pewnie większość z was teraz sobie tak pomyślała. No nie...nie czytałam. Jakoś nigdy nie mogłam się za nią zabrać i jakoś tak wyszło. Ale wiem, że kiedyś będzie na mojej półce!


5. ,,Pewnego dnia''- Jest to kontynuacja książki ,,Każdego dnia'' którą właśnie czytam, a przecież nie czyta się tylko jednego tomu serii, dlatego kiedy skończę pierwszy tom, zaraz lecę po drugi ☻


6. ,,Will Grayson, Will Grayson''--- Szczerze mówiąc nie wiem jaką fabułę ma ta książka, ale po autorach wiem, że musi być świetne. Połączenie Johna Greena i Dawida Levinthana....to musi być więcej niż genialne ♥


7. ,,Chłopak, który stracił głowę''. Czy chłopak, który obudził się po kilku latach będzie w stanie odbudować wszystkie wcześniejsze relacje? Dowiem się po przeczytaniu tej książki ♥



8. Bardzo chciałabym też przeczytać książkę Lele Pons- ,,Surviving High School'' , lecz niestety nie ma jej jeszcze na polskim rynku.



OK, to tyle jak na razie. Stwierdziłam, że w jednym takim poście będę dawała maksymalnie 10 moich wymarzonych książek, żebyście nie tracili 10 minut na czytanie tego posta. Mam nadzieję, że spodobał wam się ten wpis. Piszcie w komentarzach, jakie książki polecacie i które z wyżej wymienionych już przeczytaliście...a i jeszcze, które ze moich wymarzonych ksiąęek, chcielibyście również przeczytać.

Iza

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

AKCJA DARMOWE GADŻETY SZKOLNE

Hej!

Dzisiaj przychodzę do was z postem innym niż zwykle. Tym razem opowiem wam o akcji Darmowe Gadżety Szkolne.

Inicjatorem akcji jest Mateusz Pawłowski, uczeń klasy IV Technikum Administracyjnego przy SOSW dla Młodzieży Niewidomej i Słabowidzącej w Chorzowie. Mateusz Ma 19 lat i jest osobą niewidomą.

Do oddania są gadżety do szkoły takie jak linijki, zeszyty, plany lekcji, mini notatniki, naklejki oraz
zakładki do książek.  ! LICZBA GADŻETÓW OGRANICZONA !

Wyświetlanie zdjęcie gadżety.JPG
Wyświetlanie zdjęcie gadżety.JPG
Wyświetlanie zdjęcie gadżety.JPG
Wyświetlanie zdjęcie gadżety.JPG
Wyświetlanie zdjęcie gadżety.JPG

Wyświetlanie zdjęcie gadżety.JPG
Uważam, że jest to niezwykWyświetlanie zdjęcie gadżety.JPGle ciekawa akcja prowadzona. Bardzo cieszy mnie to, że są na świecie takie osoby jak Mateusz, które pomimo przeszkód pomagają innym.

Mam nadzieję, że zainteresowałam was tą akcją. Jeżeli tak skontaktujcie się z organizatorami pod numer tel. 505904182

Zapraszamy na stronę akcji na Facebooku:

www.facebook.com/darmowe.gadzety.szkolne

Iza

♥Mały Książę- recenzje lektur #1♥

Hej!

Ostatnio wpadłam na pomysł, by oprócz recenzji książek, które czytam z ,,własnej woli'' (nie myślcie, że nie lubię czytać lektur) będę pisała recenzję lektur. W internecie zazwyczaj spotykamy się jedynie z streszczeniami, a recenzji własnych odczuć po przeczytaniu lektur...mało. Dlatego ja-Iza Jabłońska postanawiam to zmienić i zacząć recenzować lektury, te które mi się spodobały i te, które mi się nie spodobały. Chcę wyrazić swoją opinię i przekazać ją innym. Ma nadzieję, że spodoba wam się nowa seria. Napiszcie czy tak, a jeśli nie też to napiszcie. Każda opinia jest dla mnie bardzo ważna. No dobra, to co....zaczynamy.



,,Mały Książę'' to książka, którą napisał Antoine de Saint-Exupery. Uważam, że większość z was, osób siedzących, przed ekranem telefonu, tableta czy komputera czytała tę książkę. Jeżeli jeszcze jej nie czytaliście to musicie to nadrobią, bo wiele straciliście.


Pierwszy raz przeczytałam ,,Małego Księcia'' w 1 gimnazjum kilka miesięcy temu. Może to dość późno, ale pomimo tego, że odkąd pamiętam książka stała na półce nigdy nie ciągnęło mnie do tego, by ją przeczytać.

Przeczytanie książki nie zajęło mi wiele. Po pół godzinie miałam już ją z głowy. Lecz książką ani mi się nie spodobała ani nie zostawiła jakiś większych emocji. Zwyczajnie ją przeczytałam i tyle. Dopiero po tym jak zaczęliśmy omawiać lekturę na lekcji zobaczyłam ile kryje się w niej rzeczy, których nie dostrzegłam. Nie dostrzegłam tego, że Książę umarł, a może wrócił na swoją planetę, nie zatrzymałam się nad pięknymi cytatami. Dopiero przy omówieniu lektury dostrzegłam jej prawdziwe piękno.

Uważam, że właśnie to jest tak oryginalne w tej książce dla siebie, że po każdym przeczytaniu znajdujemy coś czego nie dostrzegliśmy wcześniej. Że z wiekiem dostrzegamy w niej coraz to nowe rzeczy. Jako dziecko Książę wraca na planetę, tak myślimy, lecz jako starsze osoby wiemy, że Książę mógł po protu umrzeć. Zauważamy, że może czasem powinno się wrócić do tego dziecęcego, szczerego myślenia i może warto nie zawsze myśleć o pracy, pieniądzach i innych tych wszystkich rzeczach. Może warto być jak Mały Książę?

Mam dla was kilka cytatów, które zapamiętałam po przeczytaniu tej książki:





Na zakończenie powiem wam, że ,,Mały Książę'' to jedna z moich ulubionych lektur. Uważam, że każdy, w każdym w wieku powinien ją przeczytać choć jeden raz.

Mam nadzieję, że podobał wam się ten post. Piszcie w komentarzach czy podoba wam się ta seria. Jak zawsze zapraszam was do motywującej aktywności z waszej strony ♥

Iza

wtorek, 19 kwietnia 2016

Nauka...jak znaleźć na nią czas mając dużo na głowie

Hej!
Dzisiaj kolejny post w którym dam wam trochę porad. Tym razem dam wam moje rady na znalezienie czasu na naukę, kiedy ma się dużo na głowie. 

Nie myślcie, że moje porady są bez sensu i wymyśliłam je jedynie na potrzeby dzisiejszego posta. Wręcz przeciwnie, jako osoba z dość małą ilością wolnego czasu (nie mówię, że jest źle, szczerze mówiąc to nie wiem co bym zrobiła mając całe wolne dni) opracowałam kilka sposobów, dzięki którym zawsze wyrabiam się z odrobieniem lekcji, jestem przygotowana do kartkówek, sprawdzianów, czy innego rodzaju sprawdzeń wiedzy.

Lecz zanim zacznę pisać jakiekolwiek porady to i tak najważniejsza jest ORGANIZACJA!!! Z małą ilością czasu bez niej ani rusz. Dlatego warto mieć zawsze chociaż mały zarys naszego dnia. Uwierzcie mi....pomaga ♥

1. Gdziekolwiek jedziesz bierz ze sobą coś z czego będziesz mógł się uczyć. Jazda samochodem, pociągiem czy autobusem to idealny czas na poczytanie notatek, czy rozwiązanie zadania w ćwiczeniach. Sytuacja utrudnia się kiedy jest zima i już o 17 jest ciemno, lecz nawet wtedy warto brać ze sobą coś do nauki. Nigdy nie wiadomo, czy umówiona z nami osoba np. w kawiarni nie spóźni się o 20 minut. Wtedy zamiast grania w grę na telefonie warto czegoś się pouczyć.

2. Kiedy uczę się w domu pamiętam o tym by szło mi to jak najlepiej. Kieruje się wtedy większością z porad, które umieściłam w jednym z moich postów >>>>KLIK<<<<

3. Każdą wolną chwilę wykorzystuj jak najlepiej. Jeżeli wiesz o tym, że masz okienko między lekcjami... wyjmij książkę i poucz się do jutrzejszego sprawdzianu z historii, bo uwierz mi nie będzie chciało ci się tego robić o godzinie 22 po wszystkich twoich zajęciach.

4.Chyba nikt z nas nie powie, że nie korzysta dużo ze swojego telefonu. Sprawdzamy go wiele razy w ciągu dnia. Mam patent jak uczyć się korzystając z telefonu. Wystarczy, że na tapetę ekranu startowego twojego telefonu ustawisz np. wierz, którego musisz się nauczyć i za każdym razem kiedy będziesz chciał zrobić coś na telefonie będziesz musiał przeczytać to co jest na twojej tapecie. Ten sposób sprawdził mi się wiele razy, jest bardzo skuteczny, uwierzcie mi.

5. Jeżeli mowa o telefonach to jeśli nie lubisz nosić ze sobą książek, to wystarczy, że zrobisz zdjęcia swoich notatek i sprawa załatwiona. Wejście do galerii zajmuje nam... ok. kilku sekund, a potem naukę lub zwykłe przeczytanie notatek kilka minut. Lecz każde utrwalenie wiedzy..popłaca!

6. Jeżeli idziesz do szkoły i nie lubisz chodzić mając nos w książce (opanowałam tą sztukę, lecz czasem z chodnika możemy w niewiadomych przyczynach znaleźć się na środku ulicy, więc sposób który zaraz wam podam jest lepszy haha) wystarczy, że poświęcisz kilka minut na nagranie notatki lub czegokolwiek innego do nauki na dyktafon. Kiedy idziesz wystarczy, że puścisz to co nagrałeś i w ten prosty sposób będziesz mógł bez problemu zapamiętać wiele informacji. Ja ten sposób przetestowałam gdy musiałam nauczyć się właściwości i budowy ciał. Miałam 30 punktów do wyuczenia się na pamięć. Dlatego wykorzystywałam każdą wolną chwilę na to, by włożyć słuchawki do uszu i powtarzać. Na dodatek, nawet przy nagrywaniu głosu nauczysz się trochę tego co czytałeś. Sposób jest skuteczny, bo dostałam dobrą ocenę z tej kartkówki .

7. Świetny sposobem na to by nie brać całego zeszytu z notatkami lub by po prostu nauczyć się czegoś jest wykonanie map myśli. Jeżeli nie wiecie jak je robić to zapewniam was, że w internecie jest mnóstwo poradników ♥
To tyle z moich porad. Wszystkie z nich są sprawdzone i są świetne! Jeżeli wy macie jeszcze jakieś pomysły i patenty na naukę przy małej ilości czasu to koniecznie napiszcie o tym w komentarzu. Jak zawsze zapraszam was też do zaobserwowania bloga, co daje wielką motywację. Dziękuję wam za to, że jesteście coraz bardziej aktywni i w nawet dni bez postów ktoś czyta mojego bloga. Oczywiście jeżeli chcecie jakieś notki to właśnie do tego są komentarze! Każdy komentarz czytam, dlatego wasza propozycja nigdy mi nie umknie. Dobra kończę,, uff trochę się rozpisałam.

Iza


poniedziałek, 11 kwietnia 2016

♥Moje MUST HAVE na wiosnę 2016♥

Hej!

Na wielu blogach widziałam posty o must have'ach ( nie wiem jak to odmienić haha). Lecz ja zamiast pisać to samo co wszyscy stwierdziłam, że napiszę o rzeczach, na które będę polowała w tym sezonie.




Zacznę od czegoś co już posiadam... i jestem z tej rzeczy bardzo zadowolona! Jest to czapka z daszkiem. Jeszcze kilka miesięcy temu gdyby ktoś mi powiedział, że będę chodzić w czapce z daszkiem to popukałabym się po głowie. Lecz teraz w ciepłe dni nie ruszam się bez tej czapki. Oprócz tego, że według mnie jest bardzo ładna to jeszcze ma wiele zalet. Chroni przed słońcem i włosy nie wchodzą wam na twarz. No ale umówmy się przecież to wygląd jest najważniejszy, a czapka jest prześliczna.



Kolejną rzeczą, której nie spodziewałabym się, że kiedyś założę jest top bez ramion z golfem lub bluzka bez ramion z golfem. Kilka dni temu znalazłam bluzkę bez ramion z golfem w odcieniu pudrowego różu i jestem nią zachwycona.  




Tym razem rzecz, której jeszcze nie mam, ale marzę o niej, a właściwie o nich od dawna. Są to..... białe superstary z czarnymi paskami. Wiem, wiem każdy je ma, ale są zbyt śliczne, żeby mi się nie spodobały. Do wszystkiego pasują, są z dobrego materiału i podobają mi się, a to chyba jest najważniejsze...prawda?





Teraz czas na sukienkę. Wypatrzyłam podobną na Instagramie koleżanki i chcę chcę i jeszcze raz chcę taką. Chcę... mało powiedziane, ja muszę ją mieć! 


To już koniec moich marzeń na wiosnę 2016. Podobał wam się ten post. Chcecie więcej na temat ubrań i mody. Czekam na wasze komentarze ♥

Iza

niedziela, 10 kwietnia 2016

♥Poradnik urody- maseczki do zrobienia w domu♥

Bardzo lubię maseczki, ale nawet te z napisem 100% naturalne zazwyczaj mają trochę chemii w sobie, Ja wychodzę z założenia, że najlepiej robić maseczki samemu, w domu, z naturalnych składników, mając pewność, że wszystko jest naturalne. Dzisiaj pokaże wam 5 maseczek, które z pewnością będziecie mogły/ mogli wypróbować w domu ☻

Maseczka z siemienia lnianego (kojąca)


Składniki:              
  • 2 łyżeczki nasion lnu
  • 4 łyżki wrzącej wody
Wykonanie maseczki jest bardzo proste. Wystarczy, że zalejecie siemię lniane wrzątkiem, odczekacie aż wystygnie, a następnie nałożyć na ok. 20-30 minut, a potem zwyczajnie zmywacie wodą.

Maseczka do skóry podrażnionej 

Składniki:
  • 1 łyżka kwiatów nagietka
  • połowa szklanki wrzącej wody
  • 1 obrana brzoskwinia
Zalać nagietek wodą i odstawić pod przykryciem na ok. 15 minut. Następnie ostudzić i odcedzić. Obraną brzoskwinie rozgnieść i wymieszać z wcześniej przygotowanym naparem. Następnie nakłada na twarz na ok. 15 minut.

Maseczka natłuszczająca

Składniki:
  • olej kokosowy
Właściwie ciężko mi powiedzieć, czy można nazwać to maseczką. Wystarczy, że nałożycie olej kokosowy na twarz. Olej jest bardzo tłusty więc jest świetny do skóry suchej.

Maseczka z mleka

Składniki:
  • cytryna
  • mleko/ śmietana
Wymieszać ze sobą składniki i wmasowywać w skórę ok.15 minut. Potem skóra będzie bardziej nawilżona, ujędrniona i rozjaśniona. 

Miodowa maseczka (nawilżająca)

Składniki:
  • miód
  • mleko
Wymieszaj ze sobą składniki i nałóż na twarz na ok 10-15 minut.


Mam nadzieję, że spróbujecie którejś maseczki z tych powyżej opisanych. Piszcie jak wam się one sprawdziły. A może masz jakąś fajną maseczkę... napisz w komentarzu ♥

♥Iza♥

♥Dom Tajemnic- recenzja♥

Ostatnie posty nie były recenzjami, dlatego stwierdziłam, że muszę wreszcie wziąć się do roboty i napisać jakąś opinię o książce. tym razem (możecie się zdziwić) nie będzie to książka autorstwa Agnieszki Stelmaszyk, lecz Chrisa Columbusa i Neda Vizzini. Jest to książka napisana przez reżysera Herrego Pottera, takę możecie się domyślić, że będzie duuuuużo przygód i emocji!
Trójka rodzeństwa wraz z rodzicami szukają nowego domu. Trafiają na uroczy, rustykalny dom przy alei Sea Cliff 128 w San Francisco. Lecz czy dom jest taki cudowny i piękny jak opisywała go agentka? Okazuje się, że nie. Mieszkał w nim kiedyś tajemniczy pisarz- Denver Cristoff. Pewnego dnia zjawia się jego córka- Wichrowa Wiedźma i przenosi ich w tajemniczy i niebezpieczny świat książek, w którym wszystko może się wydarzyć

Pamiętam, że kiedy czytałam tą książkę, udało mi się ją ,,pochłonąć'' w 1 dzień. Jest bardzo wciągająca, a i fabuła jest ciekawa i zapadająca w pamięć. Nadal pamiętam bardzo dobrze treść tej książki jak i bardzo przyjemne odczucia po jej przeczytaniu. Historia Eleanor, Kordelii i Brendana pochłonęła mnie całkowicie. W niektórych momentach, ciekawiły, w innych przerażała, lecz cały czas zaskakiwała coraz to nowymi zwrotami akcji. 

Lecz, czy jest droga powrotna z świata książek. Czy Wichrowa Wiedźma i Król Burz puszczą rodzeństwo spokojnie do domu? Czy Kordelia spotka przystojnego pilota na swojej drodze i co zrobiła dzielna Eleanor lub czy Brendan wreszcie zbliży się do rodziny dowiecie się po przeczytaniu książki, do czego serdecznie was zapraszam :)

Iza

sobota, 9 kwietnia 2016

♥ Szkoła podstawowa vs gimnazjum- moje odczucia ♥

Hej!

Pozostało już tylko 54 dni nauki szkolnej, więc zanim się obejrzymy będą już wakacje. Wiele osób idzie teraz do gimnazjum. Ja jestem teraz w 1 klasie i postanowiłam, że napisze wam trochę o wyborze mojego gimnazjum, o tym jakie mam odczucia i jakie są zmiany w porównaniu z podstawówką.

Jeżeli zastanawia was gdzie chodzę do gimnazjum to uczęszczam do Zespołu Szkół w Zalesiu Górnym. Dopiero od tego roku szkolnego jest zespół szkół, więc możecie się domyślić, że był duuuuuży remont i teraz wszytko jest nowe i czyste (z tym drugim czasem można polemizować). Nasze gimnazjum ma tylko 10 klas, tak więc jest to mało osób ok. 200-250 osób. Dlatego można powiedzieć, że jest tu bardzo kameralnie. Każdy z każdym się zna. Kiedy wchodzi się do gimnazjum ciężko powiedzieć czy jest lekcja, a może przerwa. Jest bardzo, bardzo cicho. Więc jeżeli zastanawialiście się czy iść do tego gimnazjum, bo jesteście z okolicy to nie wahajcie się. Oczywiście możecie napisać też do mnie na maila jeśli macie jakieś pytania (izunia.jablonska@gmail.com).

Co do samego wyboru gimnazjum to miałam wiele pomysłów wraz z moimi rodzicami. Lecz stanęło na gimnazjum, do którego mam 5 minut normalnego ,,spaceru'' i 2 minuty biegiem (testowałam i nie polecam). Jeżeli jesteście przed wyborem gimnazjum to przemyślcie to bardzo dobrze. Usiądźcie z rodzicami i rozważcie, czy lepiej iść do tej szkoły, a może do tej. Nie patrzcie na wybory innych. Ważne, byście to właśnie wy dobrze czuli się w swojej szkole. Tak jak pisałam wcześniej miałam wiele pomysłów lecz zdecydowałam się, że nie chce jeździć do Warszamy, wstawać o 6:20 i jechać zatłoczonym pociągiem tylko pójść do szkoły z bardzo dobrym poziomem, a co najważniejsze do szkoły kilkaset metrów od mojego domu.

Jeżeli myślicie, że gimnazjum to ,,bułka z masłem'' to grubo się mylicie. Dochodzą nowe nie zawsze przyjemne przedmioty. Jest o wiele więcej nauki. W 6 klasie załamywałam się 1 kartkówką w tygodniu. Teraz marzę, żeby tak było. Lecz nie chcę was straszyć. Z wszystkim można się wyrobić i mieć dobre oceny. Jestem tego dobrym przykładem. W pierwszym semestrze miałam 5,40... to chyba dobrze, prawda? Czyli jednak się da☻

Jeżeli jesteście przed wyborem gimnazjum to mam nadzieję, że trochę wyciągnąłeś z mojego posta, a jeśli jesteś licealistą, maturzystą, czy pracownikiem jakiejś firmy i czytasz to, bo nudzi ci się w pracy.. to i tak dziękuję, że tu jesteś. Każdy komentarz, wyświetleni, czy nowa obserwacja bloga jest bardzo motywująca.

Iza


czwartek, 7 kwietnia 2016

Wiosna... aż chcę się żyć!

Wiosnę mamy już od jakiegoś czasu, lecz dopiero w tym tygodniu wysokość temperatury tak nas zaskoczyła. Cieszę się, że nie muszę wkładać na siebie kilku warstw ubrań, szalika, czapki, czy jeszcze rękawiczek. Mogę spokojnie wyjść w bluzie, narzucić coś na to, ukochane Conversy i w drogę.

Rano kiedy się budzę od razu mam mnóstwo energii! Słońce pięknie świeci, ptaki śpiewają i życie jest piękniejsze☻

Kiedy idę do szkoły (mam tą przyjemność mieszkać w bardzo zalesionym terenie) słyszę śpiew ptaków i nawet mając świadomość, że czeka mnie klasówka z matematyki, czy kartkówka z chemii chcę mi się iść do szkoły!

Pomimo, że ten tydzień był dla mnie dość męczący pod względem nauki: 3 klasówki i 2 kartkówki (wiem bywa gorzej) to i tak wszystko poszło gładko! Jestem pewna, że to zasługa pogody! Kiedy odrabiam lekcje, mam otwarte okno i słyszę odgłosy wiosny nawet masy atomowe i masowe stają się przyjemne ♥

Dlatego nie marnujecie czasu siedząc w domu. Nie obrażę się jak wyjdziecie właśnie teraz czytając to zdanie (ale fajnie jakbyście potem wrócili haha). Spotkajcie się ze znajomymi, idźcie na spacer, pobiegajcie, cokolwiek. Wyrwijcie się z domu! Powdychajcie świeżego powietrza, bo przecież wiosna jest tylko raz w roku!!!

Iza

wtorek, 5 kwietnia 2016

Mój sposób na lepsze uczenie się ♥

Hej!

Jeżeli śledzicie mojego bloga od dłuższego czasu to wiecie, że pojawił się na nim kiedyś post o tym jak się uczyć, żeby się nauczyć >>>>KLIK>>>> . Lecz nie napisałam o jednej bardzo ważnej rzeczy. Jeżeli w domu brakuje ci czasu na naukę to ten sposób będzie dla ciebie świetny. Jest to.....uważanie na lekcji... banalne a jednak. Bardzo często przyłapujemy się, że będąc na lekcji myślimy o tym co będzie na obiad lub o czymkolwiek innym. Lecz HALOOOO jest lekcja i to właśnie tutaj musisz się uczyć. Lecz wiem, wiem czasem mając 2 godzinę matematyki nasz mózg już nie chcę pracować tak samo. Ale wierzcie mi na slowo, że słuchając na lekcji dużo się nauczycie. 

Oto co zrobić by jak najwięcej zapamiętać z lekcji:

  • przede wszystkim słuchaj uważnie!
  • rób notatki (na sprawdzianach nie zawsze jest wszystko co było w podręczniku)
  • nie daj się rozproszyć
Jeżeli zastosujecie się do wcześniejszych punktów to dużo zapamiętacie i zaoszczędzicie swój czas. Sama wiem, że bardzo dobre słuchanie pomaga. Lecz niestety bardzo często uczniowie nie chcą lub nie lubią sama nie wiem słuchać na lekcji. Często widzę, że np. na historii mój zeszyt jest cały w notatkach, a ktoś siedzący niedaleko mnie ma zapisany tylko temat lekcji a potem KLASÓWKA 2+
Mam nadzieję, że tym króciutkim postem przekonałam was do tego, byście czasem pomimo zmęczenia wyciągali dużo z lekcji, bo to popłaca!


niedziela, 3 kwietnia 2016

Uśmiech proszę!!!

Hej!

Dzisiaj mam dla was trochę inny post niż zwykle. Nie będzie to ani recenzja książki, ani porady. Jako, że bloga założyłam, by wyrażać swoje zdanie to postanowiłam, że od czasu do czasu wypowiem się w jakiejś sprawie. 

Patrząc na osoby chodzące po mojej szkole mogę zobaczyć, że wiele z nich mało się uśmiecha. Wiele dziewczyn starają się być smutne, bo to ,,modne''. Ja uważam, że to bez sensu. Jeżeli nie macie problemów to cieszcie się życiem. Nawet ja, pomimo tego, że nie zawsze mam łatwo staram się uśmiechać i zarażać tym innych. Uwierzcie mi, że ludzie szczęśliwi mają więcej znajomych, bo przyciągają swoim uśmiechem. Bycie smutnym, niezadowolonym z życia nie jest dobre. Musimy się cieszyć tym co mamy. Doceniać wszystko co mamy! 

Ja zawsze staram się być uśmiechnięta. Tak jak kiedyś powiedziała mi mama w każdej sytuacji, czy w każdym człowieku musimy znaleźć pozytywy, a nie szukać tego co nam przeszkadza. 


,,Uśmiech kosztuje mniej od elektryczności, a daje więcej światła''


Dlatego uśmiechajcie się jak najwięcej


♥Iza♥




sobota, 2 kwietnia 2016

♥ Tajemnica gwiezdnego jeziora- recenzja ♥

To że bardzo lubię książki autorstwa Agnieszki Stelmaszyk jest jak najbardziej prawdą (jeżeli tego nie wiedzieliście zapraszam do przeczytania wcześniejszych postów). Lecz tym razem nie będę opisywała jednej z części ,,Kronik Archeo'', lecz 1 część innej, także niezwykle ciekawej serii napisanej przez tą autorkę. Będzie to ,,Terra incognita- Tajemnica gwiezdnego jeziora''.






 Kiedy dowiedziałam się, że powstanie ta część nie mogłam się doczekać aż wpadnie ona w moje ręce i kiedy będę mogła przenieść się w świat pełen zagadek, przygód, czyli tego co w książkach bardzo lubię! Kiedy książka pojawiła się na półkach w księgarni nie zawahhałam się po nią sięgnąć i potem nie żałowałam. Książka bardzo mnie wciągnęła i tak jak zawsze nie zawiodłam się.

Tym razem bohaterowie są inni. Nie znajdziemy już Ani, Bartka, czy chociażby niesfornych bliźniaków z Anglii. Tym razem akcja toczy się wokół 4 rodzeństwa, którzy wraz ze swoim tatą szukają mamy- Ewy Bratkowskiej w nieprzewidywalnej Afryce. Lecz jeżeli znacie książki przygodowe to domyślicie się, że nie obyłoby się bez dzikich zwierząt, kłusowników i wielu innych zwrotów akcji.

W skrócie przybliżę wam książkę:

Ewa Bratkowska- klimatolog wraz z innymi naukowcami wyjeżdża do Afryki, by tam prowadizć badania. Lecz pewnego dnia kontakt z grupą badaczy urywa się. Kiedy okazuje się, że nikt nie jest w stanie ich odnaleźć i sami wyruszają by odnaleźć mamę i przy tym wpaść na tro zagadki.... która nie może zostać nierozwiązana.